Strona archiwalna. Aktualna strona Gminy Czarny Dunajec kliknij tutaj
ebom| Elektroniczne biuro obsługi mieszkańca Urząd Gminy Czarny Dunajec portal mapowy portal mapowy
szlak wokół tatr
muzeum pk sk
resetpowiększdrukuj

Renata Kałuża – Mistrzyni z Podhala

2013-09-16 do 2013-09-30 // Oglądano: 3421 // Wstecz
Renata Kałuża – Mistrzyni z PodhalaCzarny Dunajec może się pochwalić gwiazdą sportową na światowym poziomie - Renatą Kałużą, która pod koniec sierpnia wygrała Puchar Świata w kolarstwie niepełnosprawnych oraz zdobyła dwa srebrne medale na Mistrzostwach Świata w Kanadzie.

Z Renatą Kałużą rozmawia Piotr Duraj.

Jakie emocje towarzyszyły pani po tych sukcesach?


Nie wiedziałam czego się spodziewać wyjeżdżając na PŚ i MŚ, ponieważ od kilku miesięcy nie ścigałam się z rywalkami, które przyjeżdżały do Kanady. Poza tym na MŚ startują już najlepsze zawodniczki na świecie, świetnie przygotowane. Przyznam, że pierwszy srebrny medal z czasówki był dla mnie dużym zaskoczeniem. Gdyby nie przyszli po mnie na dekoracje przedstawiciele UCI (Międzynarodowej Federacji Kolarskiej) to pewnie bym się spakowała i pojechała do hotelu. A tu tak niespodzianka!!  Długo nie mogłam uwierzyć. Na podium bardzo się wzruszyłam. Nie spodziewałam się też, że 2 dni później po wyścigu ze startu wspólnego stanę na najwyższym podium i wysłucham Mazurka Dąbrowskiego, zwłaszcza, że ten wyścig był bardzo trudny i trochę "zwariowany" bo na trasie zgubiłam tylni zderzak i złapałam gumę na przedostatnim okrążeniu, ale na kapciu dojechałam do trenera, który wymienił mi koło i dojechałam jeszcze z 4 minutową przewagą przed Włoszką. Na MŚ jechałam już spokojniejsza, ale w sporcie nigdy nic nie wiadomo. Cały czas byłam mocno skoncentrowana i walczyłam o każdą sekundę. Wywalczyłam dwa srebra. Jestem bardzo szczęśliwa, bo praca z trenerem Jakubem Pieniążkiem przynosi owoce.


Od dawna uprawia pani kolarstwo niepełnosprawnych?

 

W 2007 roku uległam wypadkowi, po którym starałam się szybko pozbierać. Zajęło mi to rok, ale w 2008 kupiliśmy pierwszy rower - ciężki, turystyczny. Sportem na poważnie zainteresowałam się rok później, a do kadry narodowej trafiłam w 2010 roku. Wtedy też zaczęły się poważne starty międzynarodowe.

 

Ma pani także wiele innych tytułów. Proszę wymienić te najważniejsze?

 

W 2011 roku wygrałam maraton w Nowym Jorku. Od kilku lat nie schodzę z podium na Pucharach Europy. Jestem także Mistrzem Polski w indywidualnej jeździe na czas. W tej chwili zajmuję też pierwsze miejsce w międzynarodowym rankingu UCI.

 

Życie sportowca łączy pani z życiem prywatnym. Czym zajmuje się pani na co dzień?

 

Od marca jestem bezrobotna, zdecydowałam się na rezygnację z pracy, żeby więcej czasu poświęcać na treningi, które naprawdę pochłaniają większą część mojego życia. Przygotowania do zawodów to częste wyjazdy na zgrupowania, tak że w sezonie bardzo mało czasu spędzam w domu. Kiedy wracam pochłaniają mnie typowe obowiązki domowe. Uwielbiam też czytać, uczę się języków, spotykam się z rodziną i znajomymi.

 

Jakie ma pani plany na przyszłość?

 

Moim największym celem jest Paraolimpiada w Rio 2016. Dzięki medalom jakie przywiozłam z Kanady uchyliłam furtkę w stronę kwalifikacji. Punkty zacznę zbierać od przyszłego sezonu, dlatego teraz muszę pracować jeszcze mocniej. W przyszłym roku Mistrzostwa Świata w Stanach Zjednoczonych, tam powalczę o medale. Marzę, aby założyć tęczową koszulkę Mistrza Świata. Będę się na pewno przygotowywać pod tym kątem. Mam świetnego trenera, super sprzęt. Brakuje tylko sponsorów, ale może teraz po takim sukcesie uda mi się kogoś znaleźć...

Też mam taką nadzieję i życzę spełnienia marzeń.

Dziękuję.

 

Źródło: www.goral.info.pl

Fot. Archiwum Renaty Kałuży